Nie mogę cię zobaczyć nigdy więcej, jesteś centymetry od drzwi. Nie wiedziałam, co zrobić ze słowami, które wtedy ułożyliśmy. Odpowiedziałeś i pozwoliłeś im zniknąć. Nie pozwolę ci sprowadzić mnie na dół, nie możesz zobaczyć co wiem. Gdzieś tam jest ci przykro. Powiedz mi dlaczego te drogi są wciąż wiodącymi, prowadzą cię z powrotem do mnie. Oderwij swój dotyk, rozkosz za którą tęsknisz tak bardzo, ale ja ci nie powiem abyś wrócił do domu. Emocje się rozproszyły od miłości do nienawiści. Wciąż prowadzisz daleko stąd, a ja Cię nie dosięgam. To się nie mieści w moich dłoniach. Powiedz mi dlaczego te drogi są wciąż wiodącymi, prowadzą cię z powrotem do mnie. Kłamco, nie płacz na moim ramieniu. Igrałeś z ogniem i uśmiechnąłeś się, gdy do mnie mówiłeś. Myślałam że jesteś kimś. Do widzenia, jesteś nikim.
|