[cz.2]pamiętam ten sylwester i chyba nigdy nie zapomnę.. siedziałem sam w domu pakując wspomnienia w torbę..i czekałem aż napiszesz; '-Skarbie chodź do mnie.' w końcu zadzwoniłem, powiedziałaś; '-nie mam nic na koncie.' chciałaś spotkać się na drugi dzień w końcu przyszedł sms; '-jednym słowem nie chce Cię, mam innego zrozum mnie..' i nagle cisza, nikt nie pisze i nie dzwoni. zamknięty w tej monotonni chciałem coś sobie zrobić. dziś wiem, że już nie warto. nie będę za tobą gonił. żyj swoim życiem, reszta mnie już nie obchodzi. bądź szczęśliwa z nim, szczerze życzę powodzenia. zamykam ten temat. mówię do widzenia...
|