|
Szła przed siebie, stawiała delikatnie gołe stopy na rozgrzany przez słońce piasek. Patrzyła, jak małe dzieci biegają z uśmiechem na twarzy, zakochani chodzą brzegiem morza przytulając się do siebie, a normalni ludzie zapominają o codziennych problemach. Westchneła i szła dalej z podwiniętą sukienką i białymi sandałkami w ręku. Słońce rzucało delikatne promienie na jej bladą twarz, co doskonale podkreślało jej wypukłe kości policzkowe. Odruchowo spojrzała na telefon i odczytała wiadomość od niego, napisał jej, że wiele dla niej znaczy i tak dalej... 'Nie uznaje miłości przez telefon' - pomyślała i wrzuciła telefon do morza nie zaprzestając marszu.
/ net
|
Dodaj komentarz
