czasem zachowałem się w stosunku do niej niewłaściwie. czasem padło z moich ust o kilka, może kilkanaście, słów za dużo. czasem zlewałem na jej wiadomości, nie odzywałem się przed dwa, trzy dni, nie przychodziłem na spotkania lub zwyczajnie ich unikałem. czasem kazałem jej wyjść z mojego mieszkania, mówiąc, że mam dojść jej gadania o bzdurach i mam masę bardziej pożytecznych rzeczy do roboty. ale kochałem ją, kurwa. była moim słońcem.
|