była pewna, że chce mu tyle powiedzieć, uśmiechali się do siebie na odległość.... gdy usiadł koło niej nagle po jej policzku spłynęły wielkie łzy które były potwierdzeniem jej słabości do niego... Nawet nie miała odwagi spojrzeć na niego który był obok- zupełnie tak blisko jak w marzeniach...ona jednak w tej chwili schowała twarz w ręce bo czuła, że jest bezsilna... :(
|