CZ.85.. kiedy damon poszedł na dół, ja wyszłam z domu przez okno, gdyż musiałam za wszelką cenę pożywić się jakimś człowiekiem. poszłam do lasu, bo myślałam, że będą tam jacyś ludzie o tej porze. myliłam się. kiedy chciałam już wracać, spotkałam dwóch ludzi, lecz to nie byli ludzie, lecz wampiry. gdy podeszli do mnie wstrzyknęli mi werbenę w organizm, aby mnie osłabić. obudziłam się dopiero w jakieś piwnicy. nie wiedziałam kto, ale gdy mój były chłopak tyler przyszedł, wiedziałam o co chodzi.
-dlaczego mnie tu zamknąłeś? spytałam. -bo nie chcę, abyś mi przeszkadzała jak będę zabijał twoich braci, a potem będziemy żyli razem długo i szczęśliwie, odpowiedział. -że co? wypuść mnie! nie wrócę do ciebie i zrozum to w końcu! a jeśli zabijesz damona i stefana to pożałujesz tego, zobaczysz, odrzekłam. tyler, wcale się nie przestraszył, bo wiedział, że jeżeli mnie nie wypuści to on, sam będzie bezpieczny.
|