Stojąc przed lustrem, myślała że dla Niego się nie zmieni, będzie robiła co chce, spełni marzenia.
Chwyciła za nożyczki, chwyciła za kosmyk włosów, i wtedy pomyślała '' A on tak lubił bawić się moimi kudłami...''. Zdjęła Jego ulubioną bluzę, i chciała ją pociąć, gdy pomyślała '' On kupił mi ją na urodziny...", wzięła telefon, patrzała na Jego numer, nacisnęła zieloną słuchawkę. - Tak, słucham? - Tu ja. - Ach, ty. O co chodzi? Proszę wróć do mnie ! Nigdy już tego nie zrobię! Proszę kochanie!
DWA TYGODNIE PÓŻNIEJ - Oglądają razem zachód słońca na Lazurowym Wybrzeżu...
|