Mówili na niego lovel, bo podobno był przystojny, miał branie u kobiet, w ich oczach był taki słodki. Na pewno nie był draniem, a jak już to nieświadomym. Mówił, że nie ma zalet, przez to wydawał się skromny, może miał wielki talent i miał sprawiać pozory, tak, że gdy poznawał pannę jej los był przesądzony. / Vixen - Romantyczka
|