Spotkali się w miejscu marzeń, błękitne morze i zachód słońca. Spojrzała mu w oczy i zatańczyła, to nie był zwykły taniec to był odzew nieszczęśliwej miłości. Promienie słońca padały na nią a ona tańczyła wyrażając całe swoje tak długo skrywane uczucia. Złapała go za ręce, oczami mokrymi od łez spojrzała w jego tęczówki : Teraz wiesz jak bardzo Cię Kochałam a Ty nie dałeś nam szansy. Zrobiła ostatni obrót niczym baletnica i odeszła..
|