Od zawsze sama dla siebie byłam zagadką. Nie wiedziałam kim jestem, czego pragnę i czy moje życie ma sens. Miałam mnóstwo inspiracji, marzeń, uczuć, potrzeb i myśli. Za wszelką cenę chciałam być kimś. Czasami łapałam się na tym, że prawdziwe szczęście dawała mi niepewność. Byłam zwykłym beztroskim dzieckiem, które bało się własnych uczuć. Marzyłam o indywidualności. Nie istniał dla mnie czas ani granice. Byłam wolna, bo to miłość czyni człowieka wolnym. Konsekwencje były dla mnie nagrodą. Popełniane błędy sprawiały, że ból dla mnie nie istniał. Życie było piękne, zagadka nabierała barw. Gdzieś w głębi siebie odnalazłam bezpieczną przystań, w której moje serce popadło w niewolę samotności. Ograniczałam się do tego co konieczne. Grałam role - swoje i cudze. ZX
|