Leżeli na jej łóżku. On czule gładził jej policzek, a Ona wtulona w Jego pierś wsłuchiwała się w rytm serca miłości swojego życia. Nagle wstał. Usiadł na przeciwko niej, spojrzał w blado niebieskie oczy i powiedział; ' Kochanie, musisz wiedzieć, że ja wiąże z Tobą przyszłość. Chce żebyś to właśnie Ty była matką moich dzieci. Chcę każdego dnia budzić się i zasypiać w Twoich ramionach. Nie ma i nie będzie żadnej innej. Możesz być pewna tego. ' Nie mówiła nic. Jedna wielka, słona łza popłynęła Jej po policzku. 'Tak, kocham Go. -pomyślała i dalej wtuliła się w Jego pierś. - Dziękuję.-wyszeptała. / karolinajestem
|