nie żyć, nie myśleć, nie być, nie istnieć, na chwilę się zgubić, a kiedy będzie po wszystkim wtedy wrócić, właśnie wtedy chciałabym wrócić.. tak czuję, o tym myśląc, kiedy bezsilność rujnuje we mnie wszystko. niszcząc współczucie, przyjaźń oraz miłość, co wtedy robić, gdy człowiek nie ma siły żeby wątpić? i tylko błądzi, by znaleźć miejsce, gdzie w końcu to się skończy, spełnią się prośby o to, aby na drugi dzień otworzyć oczy bez zmartwień, żeby było inaczej. proszę Cię Boże, zrób to dla mnie, zrób choć cokolwiek, chociaż cierpienia zmniejsz, bo swoje oczy już mam wyschnięte od łez. zrozum,
bo swoje oczy już mam wyschnięte od łez...
|