-Hej. I jak się czujesz.? - beznadziejnie. jak on mógł?! - słuchaj. zrobił to by chronic przyjaciela. - ale czemu nie chronił mnie, co.? - nie wiem. chodż. przejdziemy sie po parku. pogadamy. - poczekaj. już idę. . Szły tak przez park, gdy nagle zobaczyła go. był z inną laską. ona stanęła jak wryta. łzy poleciały jej po policzkach. -zzzawróććmy. - wyszeptała łamiącym się głosem.
|