siedziałam u kumpla i malowałam paznokcie na czerwono. w tym momencie przez myśl mi przeszło, że czerwony to twój ulubiony kolor, skończyłam malować paznokcie, zabrałam rzeczy i wyszłam. nie dałam rady, wiedziałam, że się rozryczę, a nie chciałam, żeby przyjaciele to widzieli. poszłam na tramwaj z myślą, że pojadę pod twój blok. chociaż wiem, że nie ma Cię w domu miałam nadzieję, że Cię zobaczę, ale gdy tylko zobaczyłam przystanek, na którym codziennie na mnie czekałeś nieraz nawet z bukietem róż to po prostu nie dałam rady. poleciały łzy, a ja nie miałam siły nawet się podnieść, bo te wspomnienia wciąż są zbyt silne i wciąż za bardzo bolą.
|