To jakieś cholernie grzybobranie, czy inna planszowa gra, w której za zebranie prawdziwka otrzymuje się ekstra punkty? Mój koszyk był wypełniony po brzegi, a ja wciąż go napełniałam; nowymi nadziejami, złudzeniami, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Nie widziałam tylko, że koszyk posiada wadę - jest dziurawy. Kiedy przyszła zima moich uczuć, nie mogłam dalej wypełniać luk, udawać, że z dotychczasowych zbiorów mogę ułożyć jadłospis na cały miesiąc.
A może zjadłeś trującego grzyba, przed wejściem do gry? Halucynogenne urojenia opadły i stoimy w zgliszczach własnej bezmyślności. Nikt nie uprzedził, nie postawił ostrzeżeń, że w lesie porozstawiane są wnyki, których nie widać, a które na serce działają niczym przemarsz wojsk artyleryjskich.
|