Miałam kiedyś Anioła Stróża - uczył mnie miłości do Boga. Miał być nieśmiertelny, a po mojej śmierci chciał być moim przewodnikiem. Zabili go - wyszydzając jego skrzydła, zamykając w klatce zmyślonej troskliwości. Umarł... Zawiódł się rzeczywistością... Odszedł... A miałam kiedyś Anioła Stróża...
|