Wybrałam trudną drogę, utkaną z nici cierpienia. Wybrałam wielką niepewność, znalazłam się w strefie cienia. Choć rozum krzyczał: NIE TĘDY - to droga łez i przykrości, to serce mówiło: WYTRZYMASZ - bo szczerze chcesz jego radości. Bo szczerze chcesz jego szczęścia, co kreśli uśmiech na twarzy. Bo widać ten błysk w jego oczach, gdy znowu ośmiela się marzyć. Wybrałam więc drogę cierniową, nie posłuchałam rozumu. Chcąc przejść przez tę trudną ścieżkę, nie zważam na śmiechy tłumu. Bo dla mnie Ty jesteś ważniejszy, nie ważne co inni powiedzą!
|