część 1. Wparowałam na skate park oczywiście spóźniona z piecioletnią siostrzyczką , twraze ludzi bezcenne, nagle zwałał , brat siorka tu masz miejsce. odsyknęłam spox , pociągnełam Karoline za ręke i przemknełam pomiedzy skejterami. Usiadłam , dosiadł sie były musnął mnie w polika no dzień dobry i wyskoczył z tekstem fajnie Cie widzieć taką uśmiechnietą i rozpromienioną , nie powiedziałm nic a on , Tak Tak wiem jesteś szczęśliwa , po czym wziął Karolcie na kolana i powiedział , patrz maleńka jak mistrz jeździ , dał mi swoją deske i powiedział : no mała polaż co potrafisz - no to pokazałam wróciłam na miejsce jeszcze z większym zacieszem , siedząc wgapiając sie w czubki butów usłyszałam swój zajebisty dzownek haa , wiedziałam,że to mami , no to na pożegnanie rzuciałam chłopakom wracam za 5 minut , brat powiedział czekaj siorka to ja małą podrzuce a Ty sobie siedź , syknełam słodkie dzięki. I wplątałam sie w konwersacje z byłym i jego ziomkiem.
|