Jak niewiele wystarczy, by zachorować na miłość-jeden deszczowy pocałunek, kilka rozmów o niczym, parę przytuleń na powitanie i pożegnanie, obecność i nieobecność. Nic wielkiego. I nagle nie ma na to rady. Tęsknota rozlewa się w środku jak infekcja, atakuje w zastraszającym tępię każdą część ciała i duszy-niespodziewana, bolesna, domagająca się jedynego skutecznego leku, czyli dotyku kochanej osoby.
|