Podeszła do okna, przyłożyła dłoń do szyby ozdobionej kroplami deszczu. Westchnęła głęboko zanurzając się w rytmie obijających się o wszystko kropelek wody. Stała i patrzyła, jak szczęśliwe oczy obcych ludzi cieszą się nawet z niepogody. I czekała. Czekała aż ktoś da jej szansę się rozchmurzyć, niebo nie miało tu najmniejszego znaczenia.
|