ubieram swój zajebisty dres, bluzę mojego chłopaka, z szafki wyjmuję szalik i wychodzę - pod blokiem spotykam się z wszystkimi chłopakami osiedla, moim skarbem i nią, przyjaciółką najlepszą pod słońcem. idąc na stadion śpiewamy piosenki ukochanego klubu. KOCHAM TE DNI!
|