"Nie mam siły już za Nim gonić, to koniec" pomyślała, gdy kolejny wieczór wylewała łzy w poduszkę... Za każdym razem, gdy wydawał się być blisko, robił 2 zamaszystę kroki w przód... Następny wieczór spędzała na wszystkim tylko nie na rozmyślaniu o Nim. Pukanie do drzwi, podeszła, otworzyła i zobaczyła Jego... "Kochanie już wiem , nie ma sensu uciekać przed Miłością , wybacz mi" powiedział. Spojrzała na Niego ze smutkiem w oczach, słysząc bicie swego serca odrzekła " nie ,nie można uciec, ale zawsze można się od niej odwrócić i zamknąc jej przed nosem drzwi..." Drzwi skrzypneły i zatrzasneły się selikatnie, Ona bezwładnie osuneła się po ściane, mając w pamięci widok jego załzawionych oczu... / jaknieja_tokto
|