akurat śpiewałam mój najlepszy kawałek Grubsona kiedy dostałam wiadomość ' za 20 minut tam gdzie zawsze, muszę Ci coś powiedzieć. Poszłam do łazienki, ogarnełam włosy i makijaż, wylałam odrobinę perfum które kochasz, założyłam trampki i poszłam. Idąc wiedziałam, że coś się stało. Po 5 minutach doszłam, Ty już tam stałeś. Podeszłam do Ciebie i musnełam Cię w usta. Objąłeś mnie wokół tali. Byłeś smutny. Zapytalam się Ciebie co jest? a Ty odpowiedziałeś ' kochanie kocham Cię, ale z nami koniec'. Puściłeś mnie i odeszłeś. Usiadłam na ławce, zaczełam płakać. Odpaliłam fajka. Nie chciało mi się już żyć, zadawałam sobie pytanie czemu?. Po godzinie siedzienia wstałam, przetarłam zapuchnięte oczy i wróciłam do domu. Jakoś po 23 zarzuciłam bluzę i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Kupiłam whishy i fajki, poszłam na jakiś pierwszy, lepszy opuszczony dom. Usiadłam i zaczełam płakać popijać whisky. Przypomniały mi się chwile, kiedy tu, właśnie tu całowałam się z Tobą. [ czesc 1]
|