[cz.2]Sztyletem w serce,tak to było można nazwać.To był cios,poniżej pasa.Tak się nie robi,pomyślała,tak mu powie.Więc spotkali się następnego dnia pod koniec.Powiedziała:"kochanie,jak mogłeś?Przecież mówiłam,że Cię kochać nie skończę.Zrobiłeś to,czego nie powinieneś.Mimo,że Cie kocham nadal,muszę żyć bez Ciebie.Uwierz na słowo,to nie miało się tak skończyć.To my mielismy żyć i poszerzać horyzonty.Z Tobą chciałam być zawsze,trzymać Cie za rękę,bo tylko przy Tobie czułam się najbezpieczniej.I chociaż cierpię,to muszę to skończyć".Rozpłakała się,a jego dotknęła w polik.Po czym wyszła,a miłość ich nie prysła.Po tym spotkaniu już nikt jej nie widział./Detmi-powiedz że to sen < 3 mówiłam,że Cię kochać nie skończę.Zrobiłeś to,czego nie powinieneś.Mimo,że Cie kocham nadal,muszę żyć bez Ciebie.Uwierz na słowo,to nie miało się tak skończyć.To my mielismy żyć i poszerzać horyzonty.Z Tobą chciałam być zawsze,trzymać Cie za rękę,bo tylko przy Tobie czułam się najbezpieczniej.I chociaż cierpię,to m
|