- "Potrzebuje Cię" - rzucił szybko i wbił wzrok w ziemię. - "Potrzebujesz? Na jak długo? Dopóki ona nie da znaku życia? Znam to cholernie dobrze, za dobrze." - "Co Ty opowiadasz? Jakim prawem możesz tak mówić?" - "Jakim prawem? Kurwa, to ja pytam, jakim prawem możesz tak postępować, odchodzić i wracać, milczeć i dopiero po kilku dniach odezwać się, do cholery, zniszczyłeś ewidentnie wszystko, zniszczyłeś mnie” – po raz pierwszy wykrzyczała mu całą prawdę, która mocno zabolała. Tak mocno, że nie potrafiła wykonać kolejnego oddechu.. Mimo to, miała siły by wyszeptać, że go kocha. Wypowiadając ostatnie „To dla Ciebie” zamknęła swoje życie bezpowrotnie. / unvai
|