wtedy, podczas kłótni ręce trzęsły mi się z nerwów. i gdy podniosłam rękę by Go uderzyć nawet przez chwilę nie pomyślałam o konsekwencjach, jednak okazało się , że sama potrafię się powstrzymać, nie potrzebuję do tego ludzi. a jedynym argumentem jaki przekonał mnie do tego by zatrzymać swoją rękę tuż przed Jego twarzą było miano przyjaciela, jakim Go darzyłam.
|