rozmawiając ze mną przez telefon usłyszał że kaszle po czym spytał ' przeziębiłaś się ?' w odpowiedzi usłyszał lekki kaszel i zachrypnięty głos ' nie , to nic takiego skarbie , do jutra mi przejdzie ' . po chwili zakończyliśmy rozmowę a on zapukał do drzwi z ciepłą herbatką , chusteczkami , tabletkami i czekoladą. przekroczył próg całując mnie w czerwony nosek , zrobiłam minę obrażonej pięciolatki lecz w środku cholernie się cieszyłam że jesteś przy mnie.
|