Obudziłem się dziś rano, w powietrzu czuć było chłód.
Poszedłem do kuchni, moje papierosy wciąż tam leżały.
Kurtka wisiała na krześle tak, jak pozostawiłem ją wczorajszej nocy.
Wszystko było na swoim miejscu, wszystko wydawało się być w porządku.
Ale brakowało ciebie, ciebie..
|