Siedziała przed blokiem operacyjnym ze łzami w oczach... serce jej waliło jakby miało zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej ... nie wiedziała co się stało... minęła godzina, dwie... dziesięć .. i nic! ... w koncu wyszedł z białego bloku lekarz cały brudny od krwi .... podszedł do niej delikatnie ze spuszczoną głową ... przez 5 min stali tak na przeciw siebie milczac... - czy pani jest krewną xyz? .... nie mogła wydobyć z siebie głosu...- tak..tzn. jestem jego dziewczyną..co się stało?...... -Przykro mi ale nie dało nic się zrobić, był zbyt poobijany po wypadku, rany były zbyt powarzne... oparła się o ścianę a z oczy poleciał strumień łez... dawiedziała się że jej druga połowa życia nieżyje .... od tamtej poru siedziała w jego pokoju tulac wszystkie rzeczy przypominające jego i jego zapach... wyszła z tamtąd dwa miesiace później gdy dowiedziała się że jest z nim w ciąży... od tamtej chwili jej życie calkiem się zmieniło... bo on umarł ale cos zostawi...syna...
|