dąc polną drogą lubiła myśleć o miłości. Patrzyła wtedy na zboże, które lekko kołysał wiatr i zastanawiała się jak będzie wygladać jej pierwsza miłość. Namiętna i bezinteresowna czy krótka i szalona…? Jedno wiedziała na pewno- pragnęła pocałunku w deszczu. Tego pierwszego pocałunku, który zabrałaby ze sobą do grobu.
Jakby na zawołanie zaczął padać deszcz. Delikatnie mieszał się z jej łzami. Chciała być szczęśliwa lecz wiedziała, że za dużo wymaga od życia…
|