żyć, nie żyjąc. czuje jak życie mnie omija, jak toczy się beze mnie. wszystko ze mnie uszło. nie wiem co czuć, nie wiem co myśleć, nie wiem nic. coś sie dzieje, nie wiem co, a tak bardzo chciałabym wiedzieć. tak bardzo chciałabym wyrzucić z siebie to wszystko, tak bardzo chciałabym, żeby ktoś potrafił wysłuchać, zrozumieć i żeby ktoś potrafił mi pomóc. tak bardzo chciałabym, żeby ktoś po prostu przytulił, nawet próbując rozumieć. a nadzieja ? nawet tego już się boje. strach przeszywa mnie całą w każdej sekundzie, coraz bardziej. chyba czeka, aż w końcu całkiem wysiądę. koniec ? do końca już tak niewiele
|