codziennie do siebie pisali, chociaż on powoli przestawał się starać. spotkali się kolejny raz po dwóch tygodniach, wszystko było cudownie, chociaż parę razy wydawało jej się, że on był nieszczęśliwy. nie zapytała co się stało, o co do dzisiaj się obwinia. ostatni pocałunek był krótki, kiedy wysiadł z samochodu po imprezie. nawet się nie spodziewała, że widzi go ostatni raz. nie pomyślałaby ile się teraz zmieni. zerwała z nim po tygodniu, on ją do tego nakłaniał, może nawet to zerwanie przyniosło mu ulgę..nie mogła się pozbierać. napisała do niego w marcu, zdziwiła się, że odpisał, ale był niemiły. z najszczęśliwszej pod słońcem dziewczyny, stała się melancholijna, przygnębiona, zaczęła unikać ludzi..minęło pół roku, ona wciąż o nim myśli. upadła, i pomimo upływu czasu i krótkiej przygody nie potrafi się podnieść. wyjechała, nie myślała o nim. wróciła do domu, zobaczyła jego zdjęcia u kuzyna. widziała, że był szczęśliwy. nie miał innej, ale był zadowolony. / cz. 5
|