poznała go rok temu. 4 sierpnia, kiedy słońce już powoli zachodziło. niby zwyczajny chłopak w trampkach, nijakiej bluzce, o brązowych oczach i czarnych włosach, kochający piłkę nożną i swoją paczkę. przyjechał na rowerze, z którego spokojnie zsiadł i zaczął witać się ze swoimi kolegami. ona siedziała wygodnie na ławce, naciągając rękawy swetra na zmarznięte ręce. spodobał jej się, bardzo jej się spodobał. od razu mocniej zabiło jej zranione przez innych chłopaków serce. kuzyn przedstawił ją swoim kolegom. ' Mateusz, Karol to moja kuzynka'. nawet nie spojrzał, a ona nie mogła oderwać od niego wzroku. nie liczył się nikt inny, tylko on. reszta była tłem, on pierwszym planem. wtedy jeszcze nie wiedziała, co dalej będzie.. / cz. 1
|