Zawsze musiałam brać pod uwagę i słuchać subtelnych rad serca, wspomagających , podnoszących na duchu , nie pozwalających krzywdzić. Emocję kierowały mną, niekoniecznie dobrze, niekoniecznie we właściwym kierunku, mózg jako słabsza inicjatywa kłębił swe myśli, i tylko czekał aż eksplodują i zwalą świat z nóg swymi teoriami.
Z wwyrazem szacunku mogę powiedzieć : serce, wychodzimy.Rozum, rządzisz !
|