Także nie o tym o czym Wam Drodzy, Ukochani , się wydaję, Marti napisała nasz wiersz, o PIERWSZYM RAZIE, natomiast , to wyszło z mojej ręki , i to jest wiersz o TRZECIM RAZIE, bowiem drugi był nieciekawy , dlatego że zostałam nazwana Czarownicą. widać za bardzo roztargnienie wzieło górę.
Miałeś wtedy na sobie elkę w krzakach.
Chciałeś bym usiadła na ciebie.
Warknąłeś raz , a ja jękłam.
Pragnełam byś się przede mną otworzył,
a ty w zamian nie zahamowałeś .
Jechałeś na ręcznym, całą jazdę wstępną...
Chciałam by twa skrzynia biegów nie była na wstecznym cały czas.
Słuchałeś każdego słowa mego,
i nie odwracałes sie , nie dałes rady..
byłeś zbyt ciężki.
ostatnie warknięcie, po upływie godziny,
udowodniło mi ze na dziś to już koniec.
|