I nigdy nie zrozumiem matki kolejny raz wyzywającej i bijącej dziecko tylko dlatego bo musi się na kimś wyżyć. To jej wina, że jest sama i że nie umie docenić bliskich. Dziwne też, że odwagę ma na to tylko w tedy kiedy się napierdoli. I jak tu nie chcieć dorosnąć.
|