wracałam właśnie wykończona z treningu . Tym razem dla odmiany postanowiłam iść przez park. Szłam zamyślona kiedy ten skurwysyn zastawił mi drogę . Chciałam go ominąć ale on nie dawał za wygraną .. Podkurwiona zaczęłam z nim ostrą wymianę zdań . Kiedy on zaczął rozdrapywać stare rany i wjeżdżać na moich ziomków wkurwiłam sie jeszcze bardziej, a on wyłapał .. zdąrzył tylko krzyknąć ` to jeszcze nie koniec` ja odpoweidziałam mu śmiechem i zniknęłam za drzewami . || dissmissivee
|