cz 1
Spojrzała w jego niebieskie oczy i przeszedł ją dreszcz. Nawet jej jeszcze nie dotknął, nie pieścił jej policzka. Zrobił to po chwili. Wtulona w jego dłoń przymknęła powieki i pozwoliła swojemu ciału na to wirowanie. Potem znienacka zerwała się i zeskoczyła z łóżka. Chwyciła obiema rękami komodę, żeby się nie przewrócić. Jej oddech był płytki, urywany. Podniosła wzrok i zobaczyła Nicka w lustrze. Och, co się z nią działo, dlaczego tak reagowała na tego faceta?
Patrzyła, jak do niej podchodzi, poczuła, jak całuje jej kark. Bluza zsunęła się z jej ramienia. Lustro pokazywało, jak on przesuwa wilgotne wargi z jej karku na ramię i na plecy. Kiedy wrócił do szyi, myślała, że się udusi.
–Co ty wyprawiasz? – powiedziała z trudem.
– Już tak dawno chciałem cię dotknąć.
Bawił się koniuszkiem jej ucha. Miała kolana jak z waty.
– To nie jest dobry pomysł – udało jej się szepnąć, i to niezbyt przekonująco. No i oczywiście nie powstrzymała go, jego rąk, które objęły ją w pasie.
|