leżałam na łóżku w ręku trzymając swój ulubiony zółty kubek z herbatą bez cukru. coraz bardziej zanurzałam się w rozmyślaniach i tęsknocie za tobą. znów wyobrażałam sobie te czułe dłonie głaszczące moje policzki, te gorące usta całujące moje bez umiaru, ten nieziemski zapach twych perfum, który był dla mnie niczym najdroższy narkotyk, te spojrzenie, które zawsze z tęsknotą patrzyło w moje oczy. i wtedy zadzwonił telefon, a ja z przerażenia wylałam na siebie jeszcze ciepły napój. przez chwile wsłuchując się w twoją ulubioną piosenkę, która specjalnie ustawiłam sobie na dzwonek postanowiłam, że nie odbiorę. byłam pewna, że to tylko kumpela pragnąca wyciągnąć mnie na dwór. gdy telefon przestał dzwonić podniosłam go, spojrzałam na zdjęcie na tapecie, które przedstawiało nas i zerknęłam na nieodebrane połączenie. zamarłam. było od NIEGO. a mówił, że już nigdy więcej się nie odezwie...
|