przełomowym momentem ponownego zakochania się w Nim był moment kiedy idąc w parku podczas luźnej rozmowy, rzuciałam krótko 'no weź coś mów, bo mnie już język boli' , w odpowiedzi słysząc 'ale ja lubię Cię słuchać, lubię Twój głos, to jak się przy tym uśmiechasz, jak wymachujesz rękoma' , i wtedy właśnie uświedomiłam sobie, że dla mnie On nigdy nie przestał być ważny , robiłam wszystko, aby tak właśnie się stało, w pewnym momencie chowając Go na dnie serducha, zasypując przy tym stertą innych spraw myślałam, że tak się stało, jednak tak bardzo się myliłam. / nervella.
|