najgorzej jest kiedy spada wszystko na moją głowę, nie zważając nawet na moją bezsilność , ani kruchość. kiedy zostaję z tym wszystkim całkiem sama. czuję się wtedy , jakbym została rzucona na taflę lodu, która wiem że nie wytrzyma mojego ciężaru łez i bezradności. mimo tego , brnę w to. przecież nie mogę tak stać bezczynnie , aby przypadkiem potem nie żałować że nawet nie spróbowałam. to ryzykowane , ale do cholery jakby nie patrzeć, to to jest moje życie.
|