Zawsze chciałam rozróżniać to co łatwe i to, co właściwe. Ciągle było mi mało tej wiedzy. Ciągle przeciągałam definitywne rozwiązania, poważne rozmowy, stawiałam przecinki tam, gdzie powinny pojawić się kropki, schodziłam ze sceny zbyt późno, by zejść w chwale. Teraz, gdy w parę dni zdobyłam to, co niegdyś byłoby dla mnie wszystkim trudno mi opowiedzieć się za niedorzecznymi marzeniami. Wiem tylko, że gdybyś przyszedł teraz i spojrzał na mnie inaczej niż na resztę, lub powiedział jedno słowo byłabym gotowa stracić wszystko i pójść z Tobą na dno. Przeraża mnie jak blisko jestem tego szaleństwa i to jak bardzo pragnę kogoś, kto nigdy nie pragnął mnie bardziej, niż szluga. / nelciak.
|