Krzyczałam na Ciebie przez 15 min. Miotałam się, zrzucałam przedmioty z półek, biłam Cię pięściami. Nie docierało do mnie, że mogłeś się tak zachować. Zniszczyłeś mnie. W ułamek sekundy straciłam wszystko. A wiesz co było najgorsze? Że w tym czasie, kiedy nie mogłam opanować emocji, Ty byłeś nadzwyczaj spokojny. Nie powiedziałeś nic na swoje wytłumaczenie. Nie dałeś mi szansy bym poczuła się choć odrobinę silniejsza. Jedyne co powiedziałeś to twoje pierdolone ''przepraszam'' , zabrałeś rzeczy i wyszedłeś. I właśnie to najbardziej we mnie uderzyło, wtedy do końca rozjebałeś mnie i moje marzenia. / niezaczynajbezemnie666
|