Od dziś wracanie do całej przeszłości będzie bezbolesne. To ona ukształtowała we mnie charakter. Jest tylko kilka małych drobnostek, które we mnie mi się nie podobają, ale ludzie żyją z gorszymi rzeczami na sumieniu. Większe skupienie na teraźniejszości, częstsze plany na najbliższą przyszłość i nowa fryzura. Tym się zajmę. A od września jeszcze więcej nauki, żebym nie myślała o głupstwach. A ulubionym kolorem od teraz jest czerwony, nie bo miłość, bo niezależność. A nie zielony -kolor nadziei. Czas na małą zmianę..
|