leżałam w przyjemnym słońcu z dziewczynami, kiedy przybiegli chłopcy. Wycisnąłeś wodę ze swoich spodenek prosto na moje plecy. - Aaaaaaaaaaaa, kurwa, mówiłam, żebyś tak nie robił.- powiedziałam, wstając z ręcznikiem. Wtedy mocno mnie przytuliłeś i byłam całą mokra. Zrobiłam obrażoną minę i usiadłam na ręczniku tyłem do Ciebie. Pocałowałeś mnie w kark, mówiąc przepraszam. - Powiedz to 300 razy. - Przepraszam, przepraszam, przepraszam... - Doobra, żartowałam głuptasie, wybaczam! Uwielbiam te głupie fochy, tylko, abyś mnie tak ładnie przeprosił.
|