Każdego wieczora modlę się : " Boże,błagam Cię z całego serca,spraw ,żeby on mnie kochał i żebyśmy znowu byli razem. Żeby tęsknił, nie mógł beze mnie żyć,żeby po prostu szczerze kochał . Amen" ,wiesz? I dalej mam nadzieję, będę modlić się do upadłego. Wszystko powierzam Bogu, mam nadzieję,że mnie wysłucha. Bo nie chcę wylewać kolejnych litrów łez do poduszki, nie uśmiecha mi się to.Nigdy nikogo nie kochałam.Nigdy.Ty jesteś pierwszym.I ostatnim.Jeżeli to co jest między nami zgaśnie,nie przeżyję tego.Może wtedy zrozumiesz,że jednak nie do końca byłam Ci obojętna.Ostatnio prawie udało mi się przejść na drugą stronę.
|