A teraz co mi pozostało? Setki tysiące dni zagryzania smutku chipsami, zapijania żalu alkoholem. Rzekomo powinnam być teraz szczęśliwa, bo nie mam żadnych zobowiązań, mogę jeść co tylko zechce, nie dbać o siebie, bo teoretycznie nie mam dla kogo. Ale.. no właśnie jest jakieś 'ale'. Zamieniłabym te głupie dni na dzień nie obżerania się, odrzucenia wszelkich słodyczy. Jeden dzień .. z Tobą..
|