Tylko on potrafił rozpoznać, co tak naprawdę ją dręczyło, co było jej powodem smutku w oczach. Zawsze starał się jej pomagać, rozwiązywać jej problemy. Nie mógł patrzeć, kiedy już kolejny dzień z rzędu przychodziła do szkoły z ustami wygiętymi w dół, kiedy jej policzki mokły przez krople, które spływały na jej koszulkę. Niby zawsze był przy niej, doradzał w trudnych sytuacjach. Jednak nawet On nie był w stanie naprawić jej serca, które powoli przestawało ufać, nawet jej samej. Nie potrafił, bo to On nie umiał jej pokochać.
|