Po pewnym czasie przestałam o Tobie myśleć, ranki wstawały spokojne i serce już nie szarpało się nerwowo gdy przypadkiem usłyszało Twoje imię. Herbata znów smakowała, włosy nagle zaczęły się układać...Zero uczuć. Minimalny poziom tęsknoty. Wczoraj o 22.16 wróciło wszystko z podwójnym pierdolnięciem.
|