Było letni wieczór, dosyć ciepły, choć nieupalny, jednak Ona siedziała w krótkich spodenkach , bluzce na ramiączkach na dworze.Poza powietrzem nie odczuwała Nikogo innego. W głowie miała tyle tych cholernych myśli, których za nic nie umiała poukładać, za każdym,gdy zamknęła oczy widziała ten obraz,który doprowadzał Ją do płaczu, wydawało Jej się ,że to dzieje się za każdym razem na nowy, po zamknięciu oczu, mimo,ze to miało miejsce kilka godzin temu. Chciała do Niego napisać, zaczynała sms chyba z pięć razy, jednak coś Ją powstrzymywało przed wysłaniem, nie wiedziała co,ale to było silniejsze od Niej.Nagle zaczął padać deszcz, ucieszyła się z tego, pomyślała,że Niebo chce popłakać razem Z Nią..
|